Szukaj
    • Iseltrail, etap 5: Tyrol Wschodni
      media_content.tooltip.skipped

    30 lat walki o alpejską rzekę. Dzięki temu na wędrowców czeka zapierający dech szlak turystyczny Iseltrail.

    O tym jak walka o przyrodę może determinować życie człowieka i że budowanie społecznej świadomości o wartości ochrony dziewiczych obszarów nie jest procesem łatwym ale możliwym. Wywiad z wybitnym działaczem na rzecz ochrony środowiska, ekologiem oraz założycielem szlaku Isetrail z Tyrolu Wschodniego – dr. Wolfgangiem Retterem.

    austria.info: Panie doktorze, już od wielu lat zajmuje się Pan rzeką Isel i zachowaniem jej w nienaruszonej formie. To zdeterminowało większą część Pana życia. Zacznijmy więc od najbardziej podstawowego pytania - jaka jest historia powstania szlaku Isetrail?
    Wolfgang Retter: Ta historia jest bardzo długa, choć samo powołanie do życia szlaku Iseltrail nie było trudne. Trzeba było jednak wielu lat przygotowań, aby mogło się to wydarzyć. Przez dziesiątki lat nad rzeką Isel i jej dopływami lokowano projekty elektrowni wodnych. Pierwsze z nich zostały opracowane jeszcze w czasie II Wojny Światowej. Na obszarze dorzecza Isel zaplanowano siedem dużych zbiorników retencyjnych, których jednak ostatecznie nie zbudowano. Dopiero dużo później, w roku 1973, przedstawiono nowy projekt.
    austria.info: To była bardzo spektakularna i głośna inwestycja jak na te czasy.
    Wolfgang Retter: O tak. W dolinie Dorfertal w Kals (jest to ogromna alpejska dolina z wąskim wąwozem w przedniej części) zaplanowano duży zbiornik retencyjny, który miał pomieścić więcej wody, niż wszystkie cztery zbiorniki w dolinie Zillertal razem. Byłby to największy zbiornik w Alpach Wschodnich. Aby go wypełnić, trzeba by było zmienić bieg wszystkich potoków lodowcowych we wschodnim Tyrolu. To by oczywiście mocno zakłóciło spływ rzeki Isel. Sama Isel również byłaby wykorzystywana do wytwarzania energii przez dwie elektrownie. Cały Tyrol Wschodni, a w każdym razie co najmniej dwie trzecie jego obszaru, stałyby się terenem elektrowni.
    austria.info: Jak właściwie znalazł się Pan w Tyrolu Wschodnim? Czy przywiodła tu Pana a potem zatrzymała właśnie ta sprawa?
    Wolfgang Retter: Faktycznie, nie jestem stąd. Pochodzę z Innsbrucka i tam też studiowałem na uniwersytecie biologię, geologię, fizykę i chemię. Ukończyłem także studia nauczycielskie przygotowujące do pracy w szkołach średnich oraz liceach. I właśnie jako młody nauczyciel zostałem oddelegowany do Tyrolu Wschodniego. Na początku nie sprawiało mi to jednak wielkiej frajdy. Dla mieszkańca Innsbrucka, a więc północnego Tyrolu, Tyrol Wschodni leży bardzo daleko, po drugiej stronie Wysokich Taurów. Z Innsbrucka jeździ się do południowego Tyrolu, do Bawarii, może czasem do Salzburga i do Vorarlbergu, ale nie do Tyrolu Wschodniego. Moja żona i ja byliśmy wtedy tuż po ślubie. I tak, jako młode małżeństwo przyjechaliśmy do Lienz. Dla nas to był inny świat, bo tutaj, w Tyrolu Wschodnim, było, a i dzisiaj wciąż jeszcze jest, wiele rzeczy, których nie ma już gdzie indziej.
    austria.info: Co Pana zdaniem stanowi o wyjątkowości Tyrolu Wschodniego?
    Wolfgang Retter: Wspaniałe naturalne obszary i starannie pielęgnowany krajobraz kulturowy alpejskich górali. W 1971 roku trzy kraje związkowe: Tyrol, Salzburg i Karyntia podpisały porozumienie. Chciały założyć w Wysokich Taurach park narodowy – pierwszy park narodowy w całej Austrii. Właśnie dlatego, że jest tu taki fantastyczny krajobraz – nie tylko naturalny, ale i kulturowy.
    austria.info: Plany te nieco się zmieniły, ponieważ w międzyczasie znów powrócono do tematu elektrowni wodnej.
    Wolfgang Retter: Tak. Zaledwie dwa lata po podpisaniu porozumienia, w roku 1973, pojawiły się projekty elektrowni wodnej. Dla mnie jako przyrodnika było to niezrozumiałe. Pomyślałem sobie: „Tak nie może być! Na terenie, na którym chce się założyć park narodowy, nie można zmieniać biegu wszystkich potoków lodowcowych, które przecież stanowią o istocie tego obszaru – wysokogórskich terenów Wysokich Taurów”.

    Na terenie, na którym chce się założyć park narodowy, nie można zmieniać biegu wszystkich potoków lodowcowych, które przecież stanowią o istocie tego obszaru – wysokogórskich terenów Wysokich Taurów.

    Wolfgang Retter
    media_content.tooltip.skipped
    Wolfgang Retter - Ekolog
    austria.info: Czy to był właśnie początek Pana walki, a może właściwie misji mającej na celu budowanie społecznej świadomości?
    Wolfgang Retter: Sprawa ta nie wzbudzała wielkiego oporu. Mówiono ludziom, że wybudowanie wielkiej elektrowni zapewni powiatowi dobrobyt. Będzie więcej pieniędzy i skorzysta na tym też turystyka. Jako przykład wymieniano Kaprun – tam zrealizowano jedyny projekt elektrowni w Wysokich Taurach z lat trzydziestych. Twierdzono, że miało to korzystny wpływ na turystykę, ze względu na to, że ludzie przyjeżdżali oglądać elektrownie. To były jednak pierwsze wielkie zbiorniki retencyjne w Austrii – wtedy była to nowość. Ale ja zadałem sobie pytanie – i przekonałem także innych, aby je sobie zadali: Czy naprawdę można to zrobić? I tak zaczęliśmy zadawać krytyczne pytania. To nie podobało się przemysłowi energetycznemu.
    austria.info: Założone wówczas przez Pana Stowarzyszenie Erholungslandschaft Osttirol ( w wolnym tłumaczeniu Krajobraz wypoczynkowy Tyrolu Wschodniego – przyp. red.) miało więc umożliwiać tym, którym losy przyrody leżały na sercu, zadawanie krytycznych pytań?
    Wolfgang Retter: Zgadza się. Po założeniu stowarzyszenia jesienią 1973 roku można było zadawać krytyczne pytania w jego imieniu. Stowarzyszenie ma własną osobowość prawną, dzięki czemu zapewniało nam, aktywistom, bezpieczeństwo prawne.
    austria.info: W 1989 roku zaniechano realizacji projektu elektrowni wodnej. Dlaczego to się stało?
    Wolfgang Retter: Dlatego, że przez ten długi czas powstały inne rodzaje elektrowni, które w bardzo krótkim czasie mogą generować prąd: elektrownie gazowo-turbinowe. Podobnie jak turbiny samolotowe, można je bardzo szybko uruchomić. Tym samym elektrownie wodne nie były już tak interesujące. Te wielkie zbiorniki były interesujące przede wszystkim dlatego, że za energię potrzebną w ciągu kilku godzin w szczytowym okresie zapotrzebowania można było uzyskać dużo wyższe ceny. A trwająca przez dekady dyskusja na temat elektrowni Dorfertal doprowadziła do tego, że ceny prądu w godzinach szczytu spadły na tyle, że pod względem ekonomicznym elektrownia przestała być tak opłacalna.
    austria.info: Czyli troska o przyrodę nie miała tu większego znaczenia?
    Wolfgang Retter: Opłacalność – to był najważniejszy powód. Nie ochrona przyrody. 16 lat sporu, w ciągu których ceny prądu w godzinach szczytu spadły tak bardzo, że pod względem ekonomicznym elektrownia przestała być interesująca. To była główna wygrana w tej długiej walce, która była bardzo zacięta, miała wzloty i upadki i rozgrywała się w całej Austrii, a także poza nią.
    austria.info: W końcu jednak Pan oraz ludzie z Panem związani osiągnęliście swój cel?
    Wolfgang Retter: Bardzo się ucieszyliśmy, kiedy w 1989 roku finalnie zaniechano budowy tej elektrowni, a tym samym otworzyła się przed Tyrolem możliwość przyłączenia do parku narodowego – włącznie z obszarem leżącym we wschodnim Tyrolu. Na jakiś czas zrobiło się spokojnie wokół Isel. W 1991 roku Tyrol zrealizował porozumienie w sprawie parku narodowego i włączył Wysokie Taury w Tyrolu Wschodnim do łączącego trzy landy Parku Narodowego Wysokich Taurów. Tym samym pierwszy duży atak na rzekę Isel i jej dopływy został odparty.
    austria.info: Droga do powstania szlaku Iseltrail rzeczywiście była długa i pełna przeszkód. Poniekąd wróciliśmy też do pierwszego pytania, na które odpowiadał Pan pośrednio przez całą naszą rozmowę. Faktem jest, że od sukcesu w 1991 roku upłynie jeszcze prawie 30 lat, zanim powstanie Iseltrail, prawda?
    Wolfgang Retter: Tak, ale gdyby wtedy się to nie udało, o Iseltrail nie byłoby nawet co marzyć. Później zrobiło się trochę spokojniej wokół Isel. W 2001 roku do gry wkroczyła Unia Europejska i Natura 2000.
    austria.info: Natura 2000 to sieć łącząca naturalne obszary UE, które szczególnie zasługują na ochronę. Dlaczego z pana perspektywy rzeka Isel była idealną kandydatką do tego programu?
    Wolfgang Retter: Zarówno ja, jak i pozostali działacze stowarzyszenia Erholungslandschaft Osttirol byliśmy przekonani, że Isel powinna stać się jej częścią. A dlaczego? Bo posiada ona cały szereg wyjątkowych cech. Po pierwsze jest to ostatnia alpejska rzeka w Austrii bez zapór i odpływów (wszystkie inne rzeki lodowcowe w Austrii są wykorzystywane przez przemysł energetyczny). Poza tym wyróżnia się zupełnie nietypowym spływem wód, który wykazuje duże różnice w ilości płynącej wody zależnie od pory dnia i roku. Isel jest na tyle wyjątkowa, że przyjeżdżają do nas specjaliści z całej Europy, po to, by studiować jej naturę. Co prawda na niektórych odcinkach rzeka jest zabudowana, ale jej koryto również w tych miejscach jest niezwykle szerokie. Na długich odcinkach może natomiast swobodnie kształtować i stale zmieniać swoje koryto – w jednym miejscu stopniowo zabiera kamienistą wyspę, gdzie indziej usypuje piaszczystą czy żwirową łachę.
    austria.info: Rzeka niepokorna, ale też zmienna i całkowicie wolna...
    Wolfgang Retter: Tak. Na dodatek warto zaznaczyć, że dzięki szerokiemu korytu rzeki w dolinie zachowały się biotopy, które w innych częściach Europy w dużej części już zniknęły. Dlatego można tutaj znaleźć gatunki pionierskie – rośliny i zwierzęta, które potrzebują do życia takich stałych zmian rzecznego łożyska. Jedną z najważniejszych roślin pionierskich jest tutaj myricaria germanica – września pobrzeżna.
    austria.info: Września pobrzeżna? Czyli zagrożony gatunek półkrzewu z rodziny tamaryszkowatych, który rośnie na brzegach Isel.
    Wolfgang Retter: Dokładnie tak. Jest bardzo ważna, bo ostatecznie była ona naszym argumentem za włączeniem do projektu Natura 2000 rzeki Isel. Land mocno naciskał, aby tak się nie stało, dlatego udało się to dopiero w 2018 roku. Był to także ważny warunek utworzenia szlaku Iseltrail, który ostatecznie został otwarty w 2020 roku. To była ostatnia cegła w murze ochronnym wokół Isel.
    austria.info: Ochrona przyrody i turystyka idą tutaj w parze?
    Wolfgang Retter: Ważne było, aby pokazać branży turystycznej, że mamy tutaj coś zupełnie wyjątkowego także dla turystyki. Jednocześnie promując samą rzekę. I potwierdzają to w całej rozciągłości turyści wędrujący szlakiem wiodącym brzegiem Isel – są zachwyceni.
    austria.info: Pan przez całe życie pracował dla Isel albo o nią walczył.
    Wolfgang Retter: Można tak powiedzieć. Ta historia trwa od 1973 roku i wciąż jestem aktywny przy niej. Szlak Iseltrail uważam za piękne zakończenie starań o to, aby Isel dalej mogła płynąć bez ograniczeń. Dla siebie i dla turystów...

    To mogłoby Cię również zainteresować

    • Najpiękniejsze jeziora w Austrii: kąpieliska, plaże i inne atrakcje

      Austria to miejsce, gdzie natura gra pierwsze skrzypce: turkusowo-zielone lub błękitne i krystalicznie czyste jeziora pośród malowniczego krajobrazu to widok, którego nigdy dość.

      Zobacz najpiękniejsze jeziora
          Pływanie w jeziorze Altausseer See
      media_content.tooltip.skipped
    • Tyrol w Austrii. Atrakcje i kierunki podróży w regionie

      Tyrol to synonim Alp. Potężne szczyty, dzikie przełęcze i pierwotne krajobrazy parków narodowych zachęcają do poznania tego "serca Alp", jak Tyrolczycy nazywają swój kraj związkowy w Austrii, Tyrol.

      Poznaj Tyrol!
          Eagle Walk East Tirol
      media_content.tooltip.skipped

    Artykuły tematycznie powiązane

    •                         Droga wysokoalpejska Großglockner Hochalpenstraße
      media_content.tooltip.skipped

      O sile spełniania marzeń i realizacji pasji przewodnickiej - Magdalena Habernig

      Mgdalena Habernig o sile spełniania marzeń i realizacji pasji przewodnickiej, o kobietach – wspinaczkach i przewodniczkach w Alpach i górskim świecie obok nich, a także kobiecym wejściu na zimowy Matterhorn w... sierpniu.
      Magdalena Habernig w wywiadzie
    •                         Seethalerhütte on the Dachstein - construction 2016/2017
      media_content.tooltip.skipped

      W jaki sposób wysoko w górach powstają schroniska w Austrii?

      Czy zastanawialiście się już kiedyś, w jaki sposób wysoko w górach powstają austriackie schroniska? Czy wygląda to podobnie jak w przypadku starożytnych piramid?
      Dowiedz się, jak powstają schroniska w Austrii
    media_content.tooltip.skipped