Trail running w Austrii
Reportaż: Jurgen GroenwalsSolidny pickup z napędem 4x4 zabiera nas na stromą, krętą drogę wysokogórską Zillertal Höhenstrasse. W promieniach porannego słońca senne wioski Hippach, Schwendau i Mayrhofen powoli budzą się do życia. W tle słychać muzykę amerykańskiego zespołu punkowego Dropkick Murphy's. Za kierownicą siedzi Alex Ganster, urodzony i wychowany w tej okolicy, zapalony biegacz terenowy, rowerzysta górski i narciarz. Jest też wyjątkowo miłym i fascynującym towarzyszem. Nasz rodzinny plan na dziś: bieganie terenowe, czyli trail running.
Bieganie w terenie to po prostu bieganie po nieutwardzonych ścieżkach. Można to robić w lokalnym lesie lub – tak jak my zamierzamy – w górach. Jest to mniej nudne i monotonne niż bieganie po drodze lub bieżni. „My” w samochodzie to ja, zapalony rowerzysta górski i snowboardzista, pasjonat gór i outdooru. Mam tylko jedno małe zastrzeżenie: nigdy nie biegam, nawet żeby zdążyć na odjeżdżający pociąg. Jest z nami moja dziewczyna, która buty do biegania zakłada kilka razy w tygodniu. Są też oni - Alex - mój przewodnik, i jego 11-letnia córka - gimnastyczka i wspinaczka, która szaleje za niemal wszystkimi sportami i – jak się wkrótce przekonamy – dzięki wielu godzinom treningów osiągnęła doskonałą kondycję fizyczną.
Jedynym, który denerwuje się bieganiem w terenie, jestem więc ja. Alex szybko mnie uspokaja. Nie zamierzamy przebiec wielu kilometrów, pokonamy krótką pętlę z kilkoma technicznymi i stromymi odcinkami. Dużo czasu poświęcimy na technikę, sprzęt i po prostu podziwianie widoków.
W międzyczasie dotarliśmy do Melchboden, Schwendberg i nadszedł czas, aby założyć buty do biegania. W małym plecaku mamy butelki z napojami, trochę jedzenia i parę teleskopowych kijków. Jest słoneczny dzień i nie zamierzamy biegać głęboko w góry, więc kurtka przeciwdeszczowa i/lub wiatrochronna zostaje w samochodzie. Ostatecznie ciężar ekwipunku jest ważny, zarówno dla biegaczy wyczynowych, jak i rekreacyjnych.
Niesamowity plac zabaw
Można śmiało powiedzieć, że Alex zna każdy szlak w tej okolicy jak własną kieszeń. Jako dyrektor generalny firmy Rideable Trailbuilding & Consulting nie zaskakuje swoim rozeznaniem. W ramach swojej działalności Alex odpowiada za budowę i utrzymanie tras rowerowych oraz parków rowerowych. Jest to taki jego plac zabaw, na którym spędził wiele godzin.
„Kiedy byłem dzieckiem, często spędzałem czas w górach z przyjaciółmi. Dla nas była to po prostu zabawa, bieganie, szaleństwa... Byliśmy biegaczami terenowymi, zanim jeszcze zaczęto tak to nazywać” – opowiada Alex.
Trasa została tak dobrana, by mogła sobie na niej poradzić rodzina bez większego doświadczenia w biegach przełajowych. Pierwsze kilometry w kierunku schroniska Rastkogelhütte są dość strome i prowadzą wśród niesamowitych krajobrazów. Na razie nie ma żadnych prawdziwych przeszkód. Trasa płynnie prowadzi w górę i w dół, świeci słońce, a atmosfera jest doskonała. To czysta przyjemność zarówno ze względu na wysiłek fizyczny, jak i piękne otoczenie. „Nie, to nie będzie takie łatwe” – powtarzam w głowie jak mantrę.
Wspinaczka i schodzenie
I tak, Alex zatrzymuje się i wyjaśnia nam, że to, co nastąpi za chwilę, jest idealnym sposobem na opanowanie techniki wspinaczkowej. Przed nami prawie pionowa linia o długości około 250 metrów. Alex wyjaśnia:
„W biegach przełajowych – a zwłaszcza na bardzo długich dystansach – najważniejsze jest odpowiednie dawkowanie wysiłku. Podczas podbiegania pod górę nie ma nic złego w przechodzeniu z biegu w marsz i z powrotem. Podczas chodzenia najlepiej jest przy każdym kroku odpychać się rękami od ud. W ten sposób oszczędzasz dużo energii, ponieważ część siły pochodzi z górnej części ciała. Często zależy to od Twoich możliwości, a na bardzo stromych odcinkach chodzenie jest czasem co najmniej tak samo szybkie jak bieganie”.
Na szczycie zatrzymujemy się, aby podziwiać widoki. Szlak biegnie dalej między imponującymi głazami, a Alex wprowadza nas w tajniki techniki biegania i korzystania z teleskopowych kijków.
„Wiele osób używa kijków do biegania wyłącznie w celu utrzymania równowagi. Jednak jeśli zaczynasz biegać więcej i szybciej, kijki są idealnym rozwiązaniem, aby zmniejszyć obciążenie nóg. Warto używać ich jako wsparcia dla całego ciała, zarówno podczas podbiegania, jak i zbiegania, bo odciążają kolana i biodra. Zimą wielu biegaczy uprawia turystykę wysokogórskie, stosując technikę biegania z dość długimi krokami, w której kijki zapewniają równowagę. Ja wolę używać ich wyłącznie jako wsparcia, zwłaszcza w trudnym terenie. Wystawiasz kijki przed siebie i odpychasz się w górę. Lub podtrzymujesz całe ciało podczas zbiegania” – kontynuuje Alex.
Rzeczywiście, kijki pomagają nam łatwiej się wspinać i schodzić, ale nasza koordynacja i sprawność fizyczna nie są jeszcze na tyle dobre, żebyśmy mogli nabrać prędkości.
Z pomocą grawitacji
Żelazna zasada mówi, że po podejściu następuje zejście. Nie dotyczy to jednak długich odcinków „fałszywej płaskoni”, które Alex pieszczotliwie nazywa „Schnoppa” lub „Nepali-flat”.
Podczas zejścia nasza mała rodzina dba o bezpieczeństwo. To, co uważamy za zbyt strome, aby biec, Alex po prostu przelatuje. Wykonuje duże skoki, ledwo dotyka ziemi i wydaje się całkowicie poddawać grawitacji, szukając równowagi za pomocą rąk.
Zwolniliśmy nieco tempo i schodzimy własnym tempem, wracając do początku naszej pętli.
Podczas obowiązkowej Brettljause – wraz z kieliszkiem sznapsa – podsumowujemy nasze wrażenia. Jako osobie niebiegającej o dziwo bardzo mi się podobało. Decydującym argumentem jest fakt, że mniej skupiasz się na prędkości i czasie, a bardziej na otaczającej Cię przyrodzie. Nie cieszysz się tylko sportowym wyzwaniem. Nie zatrzymujesz się tylko po to, aby złapać oddech lub coś zjeść. Zatrzymujesz się, aby podziwiać widoki, chłonąć otoczenie podczas pokonywania wymagającej trasy.
I nie, nie musisz być świetnie wytrenowanym biegaczem z kilkoma maratonami na koncie, żeby zacząć biegać w terenie.
Wystarczy założyć buty i wyjść na zewnątrz. Niezależnie od tego, czy wybierzesz trasę o długości pięciu czy pięćdziesięciu kilometrów, możesz biegać i czerpać z tego przyjemność na każdym poziomie zaawansowania. Moja dziewczyna jest całkowicie przekonana i już planuje powrót. Chce wiedzieć wszystko o możliwych trasach w Mayrhofen i okolicach oraz o raju dla biegaczy Zillertal. Jest tam mnóstwo tras dla wszystkich poziomów zaawansowania, doskonale utrzymanych i oznakowanych. Dla córki Alexa bieganie w terenie jest w porządku, pod warunkiem, że na mecie czeka na nią Kaiserschmarrn.
Sprawdzamy!
Kontrola wyposażenia
Nikogo nie powinno dziwić, że właściwy wybór butów jest ważny. Dobre buty do biegania w terenie zapewniają dodatkowe wsparcie dla śródstopia i pięty, dzięki czemu masz lepszą przyczepność na nierównym terenie. Podeszwa ma zmodyfikowany profil, który zapewnia dodatkową przyczepność. Większość butów do biegania w terenie jest bardziej wytrzymała niż zwykłe buty do biegania ze względu na dodatkową ochronę. Oznacza to również, że często są one nieco cięższe.
Mini plecak mieści butelki na napoje, trochę jedzenia i parę kijów teleskopowych.
Krem przeciwsłoneczny i okulary przeciwsłoneczne – nie chcesz, aby gałązka lub owad dostały Ci się do oka – uzupełnij wyposażenie.
Poznaj inne regiony do biegania po szlaku
O autorze reportażu
Jurgen Groenwals jest niezależnym dziennikarzem i pisarzem mieszkającym w Belgii, wydawcą magazynów 100% Snow i 100% Trail. Podróżuje po całym świecie, uprawiając snowboard i kolarstwo górskie. Jest pasjonatem gór i sportów outdoorowych.