Jesień w austriackich Alpach
Kiedy po gorących letnich miesiącach dni stają się coraz krótsze, a liście powoli zmieniają kolory, zaczyna się idealny czas, aby wyruszyć na podbój austriackich miast i gór. Temperatury są jeszcze przyjemnie ciepłe, a Alpy promienieją feerią barw.
Jesień w Austrii to czas wielu możliwości. W miastach i wioskach, jak co roku od wielu wieków, świętuje się udane zbiory i piękno jesieni. Jednak oprócz rozpoczęcia zbiorów i związanych z tym kulinarnych atrakcji, złocista pora roku zachwyca też magicznym pięknem natury. Wczesnym rankiem, po chłodniejszych nocach, na łąkach skrzy się szron, a drzewa czerwienią się w łagodnym świetle słońca. Idealna pogoda, aby nacieszyć się ostatnimi ciepłymi promieniami i bajeczną urodą przyrody, zanim ziemia zniknie pod białą, śnieżną kołderką.
Co wyróżnia Las Bregencki? Alpejski styl życia jego mieszkańców i wielowiekowa tradycja produkcji serów. Ale również niezwykła architektura drewniana, w której tradycja stapia się w jedno z nowoczesnością, sprawia, że region w Vorarlbergu, na zachodnim krańcu Austrii, jest wyjątkowy. Kto jednak myśli, że wędrówki i smaki to domena tylko letnich miesięcy, ten się bardzo myli. Gdy nadchodzi jesień, cały krajobraz mieni się kolorami. Jeżeli uda nam się zdobyć jakiś szczyt, nagrodą będzie widok z góry na morze ciepłych barw. Dodatkowo alpejskie miasta i wioski głównie w okresie zbiorów oferują różnorodny program kulturalny z wieloma akcentami kulinarnymi, który warto dla siebie odkryć.
Jesienne smaki Ländle
Różnorodność jesieni jest szczególnie widoczna na wiejskich i miejskich targach. Na targowych stoiskach znajdziemy sezonowe przysmaki, takie jak grzyby, dynie czy moszcz. Targi w Vorarlbergu, odbywające się w każdy dzień tygodnia w innym mieście, jak na przykład dożynki czy targ dyniowy, to wielkie święto dla kubków smakowych. Przeczytaj więcej
Bregenzerwälder Käsekeller – czyli Bregencka Piwnica Serów – zaprasza do spędzenia dnia pod znakiem serowych smaków. Można tutaj spróbować najlepszych przysmaków ze Szlaku Sera. Przeczytaj więcej
Kto by nie chciał popłynąć statkiem w rejs po jesiennym Jeziorze Bodeńskim i spróbować kulinarnych przysmaków regionu, takich jak szpecle serowe? Vorarlberg Lines przez cały rok zapraszają na rejsy kulinarne. Zależnie od upodobań można zabrać się na pokład tematycznego statku, serwującego na przykład potrawy z grilla albo pieczone kurczaki. Przeczytaj więcej
Jesienne wędrówki po Lesie Bregenckim
Łagodne wzgórza, malownicze doliny rzek i majestatyczne szczyty dominują w pejzażach Lasu Bregenckiego. Charakterystyczne dla tego ukształtowanego tarasowo krajobrazu jest 3-stopniowe zagospodarowanie łąk i pastwisk, które ma w Lesie Bregenckim wielowiekową tradycję. Bydło pasie się latem na różnych poziomach hal – raz wyżej, raz niżej – i dopiero zimą wraca do zagród.
Poranne przechadzki po tarasowych halach to świetny pomysł na ich eksplorowanie, szczególnie, gdy na górze czeka smaczne śniadanie. Ale również poranna kawa u restauratorów na bagnach ma swój urok – oczywiście dopiero na zakończenie spaceru po tajemniczych bagiennych okolicach.
Szansą na osiągnięcie pełni szczęścia są niewątpliwie długie wędrówki od schroniska do schroniska. Zwłaszcza, że również tutaj po wysiłku można sobie pozwolić na rozkosz dla podniebienia.
Miasto Innsbruck i jego okolice idealnie łączą naturę z kulturą. Dzięki temu w tej alpejskiej metropolii można do woli korzystać z atutów miasta, a następnie błyskawicznie przenieść się na górski płaskowyż. Niektóre wyższe szczyty w okolicach Innsbrucka jesienią są już przykryte śniegiem. Po niżej położonych halach można w tym czasie jeszcze spokojnie wędrować. Ale i dolina zapewnia wiele ciekawych możliwości dla miłośników spacerów – brzegiem Innu albo przez stare miasto, gdzie można się cieszyć jesiennym słońcem w kawiarnianym ogródku albo na deptaku. Gdyby jednak pogoda nie sprzyjała spacerom, Innsbruck zaprasza do kilku ciekawych muzeów.
Sonnenplateau Mieming
Macie ochotę na porządną dawkę słońca? Około 30 minut jazdy od Innsbrucka leży słoneczny płaskowyż Mieming, który rozpieszcza mieszkańców i turystów liczbą około 2000 słonecznych godzin w roku. Można tam łatwo dojechać autobusem z dworca głównego w Innsbrucku. Zwłaszcza jesienią warto odwiedzić to miejsce, bo rośnie tam wyjątkowo dużo modrzewi, które jesienią zamieniają się w złote arcydzieła natury. Przyrodniczy spektakl, jedyny w swoim rodzaju w regionie alpejskim, trwa bardzo krótko. Modrzew jest bowiem jedynym drzewem iglastym, które jesienią zrzuca igły. Jeżeli jednak przegapimy „płonące modrzewie”, nic nie szkodzi. Słoneczny płaskowyż i tak warto odwiedzić, bo jesienią ustają letnie burze i pogoda jest bardziej stabilna. Najczęściej w górach jest nawet cieplej niż w dolinie i można tam wchłonąć sporą dawkę energii słonecznej.
Achensee – największe jezioro w Tyrolu, zwane przez miejscowych czule „tyrolskim morzem“ – leży pośród fascynujących krajobrazów gór Karwendel. Stanowią one część Północnych Alp Wapiennych, która imponuje potężnymi skalnymi ścianami i malowniczymi wąwozami z wodospadami. Dla regionu charakterystyczne są jednak także łagodne doliny, rozległe obszary lasów, górskie pastwiska i tradycyjne wiejskie gospodarstwa. Odpowiednio różnorodne są więc także możliwości aktywnego wypoczynku – od trudnych wędrówek po górach po wycieczki na hale z dziećmi. Można też wsiąść do kolejki, na przykład do Achensee-Bahn – najstarszej w Europie kolejki zębatej z napędem parowym, i dać się jej ponieść w góry. Jesienią powietrze jest przejrzyste, a Achensee lśni najpiękniejszym lazurem. Jest więc niemal oczywiste, że region wypadałoby także obejrzeć z pokładu statku.
POLECAMY: Achensee-Erlebniscard – umożliwia przejazdy kolejkami linowymi, wstęp do muzeów i rejsy po Achensee.
Indian Summer Feeling
Ahornboden w regionie gór Karwendel to wyjątkowe miejsce na ziemi. Na położonym na wysokości 1200 m płaskowyżu rośnie około 2000 klonów jaworowych. Jedyny w swoim rodzaju, objęty ochroną pomnik przyrody w Alpach – szczególnie piękny w jesieni, kiedy liczące nawet 600 lat drzewa zaczynają we wrześniu zmieniać barwy, a my wędrujemy przez morze złotych liści.
Jesień to najpiękniejsza modelka na sesję zdjęciową
O złocistej porze roku natura prezentuje się ze swej najpiękniejszej strony. Liście zmieniają barwy na ciepłe odcienie czerwieni, mgła łagodnie wisi w powietrzu, z drzew spadają kasztany, a rankiem na łąkach skrzy się szron. W takim bogactwie niewątpliwie każdy fotograf znajdzie swój ulubiony motyw.
Na trójstyku Salzburga, Karyntii i Tyrolu leży Park Narodowy Wysokich Taurów. 1856 km2 dziewiczej przyrody tworzy największy park narodowy w Austrii. Należy do niego ponad 300 górskich szczytów, 342 lodowce i 551 górskich jezior. Dodatkowo region zamieszkuje jedna trzecia wszystkich występujących w Austrii gatunków roślin i ponad 15 000 gatunków zwierząt. Nic dziwnego: ze względu na dużą różnicę poziomów i położenie w głównym łańcuchu Alp, na różnych obszarach panują różne warunki klimatyczne, w których dobrze się czują różne gatunki roślin i zwierząt.
A dlaczego Wysokie Taury warto odwiedzić szczególnie jesienią? Bo przyroda zmienia kolory, u wielu zwierząt zaczyna się okres godowy, a gryzonie pokazują się ostatni raz przed zapadnięciem w zimowy sen.
Pięć gatunków dzikich zwierząt, które trzeba zobaczyć
Nie tylko afrykańskie safari ma swoje „big five” – miejscowe gatunki zwierząt, które koniecznie trzeba zobaczyć. Zamiast lwów w austriackich Alpach mamy koziorożce. Kiedy miną gorące dni lata, jesienią można je zobaczyć nawet w dolinie. Podobnie nie należy się dziwić, gdy usłyszymy gwizd świstaka alpejskiego, który stoi na czatach na łące w pobliżu nory, podczas gdy jego pobratymcy żerują, gromadząc rezerwy tłuszczu przed zapadnięciem w zimowy sen. Najlepiej wybrać się w drogę z doświadczonym przewodnikiem, który pokaże nam kozice, wędrujące stadami liczącymi nawet ponad 100 osobników po wolnych przestrzeniach w wysokich partiach gór. Także sępy i orły późną jesienią szukają miejsca na gniazdowanie i urządzają sobie mieszkania. Kto wie, może z wieży obserwacyjnej w lesie limbowym w Oberhaus wypatrzymy wszystkie te zwierzęta - wielką piątkę Alp Austriackich.
Relaksujące jesienne wędrówki wśród trzytysięczników
Choć w Parku Narodowym Wysokich Taurów wznoszą się najwyższe szczyty Austrii, to łatwiejsze wędrówki wśród trztysięczników wcale nie są niemożliwe. W repertuarze możliwości są wycieczki z przewodnikiem, obserwacje dzikiej natury i samodzielne wyprawy mniej wymagającymi, dobrze oznaczonymi szlakami – park narodowy to dobre miejsce zarówno dla doświadczonych alpinistów, jak i dla rodzin.
Idealny szlak na jesienną wędrówkę znajdziemy na tym portalu.
W drogę na najwyższy szczyt Austrii
Obowiązkowy punkt programu wyprawy w austriackie Alpy to przejażdżka trasą widokową Großglockner-Hochalpenstraße. Prawdopodobnie najsłynniejsza alpejska droga łączy ze sobą kraje związkowe: Salzburg i Karyntia.
Najpiękniejsze w tej wyprawie będą zapewne wspomnienia, które na długo pozostawi w naszej pamięci przekroczenie głównego łańcucha Alp. Przecież mijamy Großglockner – najwyższy szczyt Austrii (3798 m n.p.m.).
Historyczna miejscowość Millstatt leży nad brzegiem jeziora Millstätter See w Karyntii. Południowa lekkość stylu bycia mieszkańców łączy się tutaj z urodą alpejskiej przyrody. Śródziemnomorski wdzięk jest jesienią jeszcze wyraźniejszy, bo dzięki słonecznym dniom letnie temperatury trwają jeszcze przez wiele październikowych dni. Nawet osiągające nawet 20° C wody jeziora do października kuszą jeszcze kąpielą. Jezioro jest bowiem osłonięte od wiatru – otaczają je trawiaste szczyty gór Nockberge – i dzięki temu jest w stanie zmagazynować ciepło na długi czas.
Kto jednak woli szlaki lądowe, powinien wskoczyć na rower i cieszyć oczy jesiennymi kolorami na trasie wokół jeziora, która mija zabytkowe wille z romantycznymi tarasami nad wodą. À propos romantycznych nastrojów – znajdują się tutaj największe w całym regionie alpejskim złoża granatu – kamienia miłości i namiętności. W Granatium, muzeum granatu w Rezerwacie Biosfery Nockberge, można się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na temat czerwonego kamienia i nawet samodzielnie wydobyć trochę tego minerału.
POLECAMY: Herbstcard Plus – wolny wstęp do ponad 100 atrakcji turystycznych w całej Karyntii.
Rezerwat Biosfery Nockberge
Nie tylko łagodne kształty gór Nockberge są czymś wyjątkowym – zapewniają one także miejsce do życia niepowtarzalnej faunie i florze. Przede wszystkim królowa Alp: sosna limba czuje się tutaj wyjątkowo dobrze. Nic więc dziwnego, że rośnie tu najwięcej drzew limbowych w Alpach Wschodnich. Aromatyczny zapach limby nie tylko pieści zmysł powonienia. Limbie przypisuje się także właściwości lecznicze, takie jak zmniejszenie częstotliwości rytmu serca, działanie antybakteryjne czy łagodzenie zaburzeń snu. Również inne lecznicze rośliny, takie jak nard, arnika, macierzanka piaskowa, jałowiec i alpejskie siano, wspaniale rosną w Rezerwacie Biosfery Nockberge. Podczas wycieczek z przewodnikiem możemy zobaczyć, gdzie rosną lecznicze zioła, odwiedzić najstarsze i najbardziej sękate limby i usłyszeć wiele ciekawych historii na temat gór i ich mieszkańców.
I choć w alpejskim terenie znajdujemy się na wysokościach sięgających nawet 2400 m n.p.m., trasy tych wycieczek nadają się nawet na rodzinne wyprawy. Najmłodszym polecamy Heidi Kindererlebnispark – wyprawę interaktywnym szlakiem, który prezentuje historię Heidi i opowiada o życiu na hali. Odważne dzieci wędrują na Turracher Höhe, skąd z zawrotną prędkością zjeżdżają na letnim torze saneczkowym Nocky Flitzer.
Gdzie dokładnie leży jezioro Wolfgangsee? Harmonijnie wkomponowane w fantastyczne krajobrazy lasów, łąk i gór, na obszarze pomiędzy Ziemią Salzburską a Górną Austrią. Kiedy jesienią liście zmieniają kolory, a świat przegląda się w przejrzystych, szmaragdowych wodach jeziora, Salzkammergut ogarnia wyjątkowy spokój. Piękno jesieni w regionie Wolfgangsee można wtedy chłonąć wszystkimi zmysłami, a i jesienne słońce przyniesie sporą dawkę energii – wędrówki po górach, piknik lub wellness nad brzegiem wody to doskonała metoda, aby złapać maksymalną ilość promieni.
Wędrówki z widokiem na jezioro
Jesień to chyba najlepsza pora roku na eksplorowanie świata gór. Słońce nie grzeje już tak mocno, a z góry roztacza się niesamowity widok na pokryte złotem doliny. W okolicach jeziora Wolfgangsee wznoszą się trzy góry – Schafberg, Zwölferhorn i Postalm, idealne na jesienne wędrówki. Na szczyt można się wybrać na piechotę lub skorzystać z kolejki Schafbergbahn.
To, co miejscowi zwą „Gschmå-Platzerl“, goście określiliby pewnie jako idealne miejsce dla relaksu i kontemplacji. Wokół Wolfgangsee jest wiele takich miejsc – idealnych celów rekreacyjnych wycieczek. Przeczytaj więcej
POLECAMY: Czym jednak byłoby „Gschmå-Platzerl“ bez gastronomicznego wsparcia? Nie należy więc zapominać o prowiancie na jesienny piknik.